Shadows
Today hundredth day photo challenge - if someone said to me early on that I persevere in it to this day I would not have believed it. In the meantime, I have not only persevered but still I want it to continue.
Since the beginning of the thirteenth week does not leave me bad luck. All of me is falling apart, I feel awful mentally - this state lasts longer than two weeks, but somehow today I feel a little better. I think a few more days and it should be all right.
Today I was out taking pictures. The air already feel the real spring, the birds are singing so beautifully and did not even afraid of people (I would have done them a few pictures but I brought only one lens - fixed focal length, but I hope that later this week I will go at the pictures and they can cling to some bird). Despite the snow still lying places I no longer see the "winter" only in spring.
Since the beginning of the thirteenth week does not leave me bad luck. All of me is falling apart, I feel awful mentally - this state lasts longer than two weeks, but somehow today I feel a little better. I think a few more days and it should be all right.
Today I was out taking pictures. The air already feel the real spring, the birds are singing so beautifully and did not even afraid of people (I would have done them a few pictures but I brought only one lens - fixed focal length, but I hope that later this week I will go at the pictures and they can cling to some bird). Despite the snow still lying places I no longer see the "winter" only in spring.
* * *
Dzisiaj setny dzień fotograficznego wyzwania - jeśli by mi ktoś powiedział na początku, że wytrwam w nim do tego dnia to bym nie uwierzyła. A tymczasem nie tylko wytrwałam ale nadal mam ochotę go kontynuować.
Od początku trzynastego tygodnia nie opuszcza mnie pech. Wszystko mi się wali, okropnie się czuję psychicznie - stan ten trwa już ponad dwa tygodnie, ale jakoś dzisiaj czuję się trochę lepiej. Myślę, że jeszcze kilka dni i powinno być wszystko w porządku.
Byłam dzisiaj na zewnątrz robić zdjęcia. W powietrzu już czuć prawdziwą wiosnę, ptaki tak pięknie śpiewają i nawet nie boją się ludzi (zrobiłabym im kilka zdjęć ale zabrałam ze sobą tylko jeden obiektyw - stałoogniskowy, ale mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu pójdę na zdjęcia i może uchwycę na nich jakiegoś ptaszka). Pomimo leżącego miejscami jeszcze śniegu ja już nie widzę "zimy" tylko wiosnę.
Od początku trzynastego tygodnia nie opuszcza mnie pech. Wszystko mi się wali, okropnie się czuję psychicznie - stan ten trwa już ponad dwa tygodnie, ale jakoś dzisiaj czuję się trochę lepiej. Myślę, że jeszcze kilka dni i powinno być wszystko w porządku.
Byłam dzisiaj na zewnątrz robić zdjęcia. W powietrzu już czuć prawdziwą wiosnę, ptaki tak pięknie śpiewają i nawet nie boją się ludzi (zrobiłabym im kilka zdjęć ale zabrałam ze sobą tylko jeden obiektyw - stałoogniskowy, ale mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu pójdę na zdjęcia i może uchwycę na nich jakiegoś ptaszka). Pomimo leżącego miejscami jeszcze śniegu ja już nie widzę "zimy" tylko wiosnę.
Gratuluję setnego dnia i ściskam mocno na poprawę humoru! :)
OdpowiedzUsuńWszystkie zdjęcia są świetne , ale najbardziej podoba mi się pierwsze <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
UsuńNie możliwe? ale to dobrze :)
OdpowiedzUsuńPiękne są dziś zdjęcia <3 już setka stuknęła xd hehehe
Dziękuje :*
Usuń